16 marca 2014

WIELKI POWRÓT: Maraton Żanetowych Wydzielin (MŻW)




Widząc datę ostatniego postu pomyślałam, że jestem rasowym kutasem. 
 Zlewałam bloga przez jakiś rok i nagle wpadam w marcu z przeświadczeniem, że wszystko jest w porządku.

Mogłabym się usprawiedliwiać, że nauka, testy, sranie, problemy z psychiką i tak dalej, ale będę szczera.  Porostu się leniłam. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że spierdolłam.

Lenistwo wzięło górę.

W sumie to nawet nie mam za bardzo o czym gadać. Stało się, wpadłam na bloga, poczytałam komentarze i postanowiłam, że okres wegetacji właśnie minął.

No na miłego Jeża, można się opierniczać, ale bez przesadyzmu!

I już najwyższy czas skończyć z całodobowym leżakowaniem.

To co robię można nazwać sprzeciwianiem się naturze.

Bo leżakowanie niezaprzeczalnie leży w mojej naturze.


A żeby wynagrodzić wszystkim okres mojego opierdalania się…. 

WSTAWIAM WSZYSTKIE ARTY

 wybrane na drodze mojej selekcji. Wszystkie najlepsze.
Rozpocznijmy więc Maraton Żanetowych Wydzielin !!!!


1. Punkt pierwszy naszego maratonu to DIGITAL. "Brawa" dla mnie!

Ucząc się obsługi Photoshopa, ale i Sai'a, postanowiłam bardziej niż na poważnych artach skupić się na szkicowankach. Takich, które do niczego nie zobowiązują. Są przyjemne. I szczerze mówiąc one chyba wychodzą mi lepiej niż te arty, które biorę na "poważnie". Tak czy inaczej jestem digitalową kupą. Cokolwiek bym nie powiedziała czy nie zrobiła - moje skille w diżitalu są - co najmniej - godne żałości.

Na lekki start dam smoki. Nie wiem. Myślałam, że z komiksowym stylem będzie łatwiej.
Gówno prawda.

A niżej narysiałam miśka. Nie przypominam sobie, żebym się jakoś szczególnie przy tym starała, ale oczy są całkiem spoko.
Pan misiałkę! Słodziaszny uśmiech <3
Użyłam jednego z headshotów z mojego wakacyjnego szkicownika. W końcu na coś się przydał. HEH

A tera króciutki szkicik i zabawa światłocieniem, czyli to co lubię PRAWIE najbardziej!
W oryginalnej wersji nie było spodni. Z drugiej strony nie uśmiechało mi się rysowanie krocza.

Nawet nie wiem co to miało być. Jakiś re-art czy coś w tym guście. Tło wyszło zdecydowanie najlepiej.
Próbowałam ogarnąć chmurki. Ja wiem? Wyszło dość kupowato, ale nie mi to oceniać.

Skoro styl komiksowy nie wyszedł, to postawiłam za cel backgroundy.
W Sopocie walnęłam sobie szkica, coś na kształt mantykory. Myślałam, że byłoby całkiem spoko, gdyby dokończyć go Promazaczkami, ale stwierdziłam, że czas w końcu otworzyć parę warstw w programie.

Lajnart na szybciora. Walić anatomię!!11
HAH!
Uwaga, Werti rysuje... Stwory wyssane z dupy i zjechane proporcje! To mój styl. Oryginalny :)

Parę kompletnie wziętych z dupy kolorów. Dawaj propsy.
Dodajcie do tego kupowate tło i wyjdzie to co zawsze wychodzi na tym blogu:

KUPA Z LOKIEM

-20 od tła, sorry, skiepściłam
No i skoro nie wyszło z tłem, stylem komiksowym i z tą kupą wyżej, to postawiłam na coś zupełnie z zupełnie innej beczki. Na mój własny stajl... LOL, zastanawiam się, czy nie wyszło to gorzej niż w poprzednich "razach".

Zawsze, kiedy staram się bardziej, paradoksalnie jeszcze gorzej mi wychodzi.

Zdanie wyżej powinno piastować mojemu życiu.

Tak nagle wzięło mnie na narysianie w Sai'u jakiegoś wilkora czy co.

Więc narysiałam wilkora.
Nawet nie wiem co się właściwie stało. Ani to OC ani coś fajnego... BOSHE, te "mięśnie" brzucha. Wyglądają bardziej jak klocki lego =.=

I LOL. Co to je
Pomyślałam, że zrobię sobie jakiś fantastyczny arcik, który sprawi, że zacznę uprawiać Photoshopy na poważnie. Czy mi wyszło?
Czy mi wyszło?

Wyszło mi, jak zwykle:

Grose kupen mit loken

A co to tutaj? Gryfor? Na co się tak paczy?

NIEEEEEE!!!!1112 Cienie. 

Więcej cieniiiiiii!!!!11112

Pomyślłam so, że zrobię so rozgwieżdżone niebo.

Mówiłam: "rozgwieżdżone niebo" a nie kupa.


2. W drugim punkcie będzie tradycyjnie. Trochę ludzi + trochę fantastyki!


To mój kumpello z klasy. Lubi lans.

Dzięki niemu nabawiłam się fiksacji analnej.

.dziękuję bardzo.

Próbowałam to nazwać.

"Eternity in her eyes"

nope

Jeszcze coś wymyślę...

.NIAH.  Sama nie wiem. 
Początkowo miał być to prezent urodzinowy dla koleżanki (sierpień ubiegłego roku), ale stwierdziłam, że będzie z tym za dużo roboty. Stanowczo za dużo. Wsadziłam więc to do szafy i tak to sobie biedactwo czekało. Aż do lutego. Posiedziałam nad tym parę godzin tylko po to by znowu wsadzić to do szafy.

Doszłam do punktu, w którym nie bardzo wiem... co mam z tym dalej zrobić?

Po dodaniu kolorów nie zrobiłam praktycznie nic. Zwinęłam moje przybory i na parę dni odpuściłam so rysianie.
PROMAZACZKI!!!
Mam dowód na istnienie istot pozaziemskich.
Promarkery są boskie,
b-o-s-k-i-e
Tja, kserowałam franca dla innego zboczucha, z którym chodzę do klasy. Pomyślałam, że poświęcę te 15 min. na szkic.
A niżej mamy prostytutki.





Walnęłam sobie zielonoskórą laskę.
A tam w dole moje chujerskie początki szkicowania postaci w ruchu i innych sratatata.
Zawsze wyglądają na starych facetów.
dziwne
LOL
soł fetysz, Werti!

tyłki

tyłki

.tyłki.
Największą przyjemność sprawiają mi tyłki.
Urgh, ale go sraka ciśnie.

AAAAAAAAAAAAA KIŃSKI!!!!
NECROSIS!

Co zrobić z tym szkicem, który wygląda jak psu z gardła wyjęty? I pomyśleć, że moje fajniejsze arty zwykle w ten sposób zaczynają swoją historię. Ja wiem? Laseczka siedzi sobie na ramieniu glutowatego potwora, któremu widać narządy. Potworek jest infekowany przez ... gazy księżyca (?).

Walić to,
sztukę każdy interpretuje sam.
Ja ją tylko uprawiam


PRO PRO PRO PRO PROmarkery

To właśnie one pokazały mi, że kredki są do dupy. A PRO są tylko markery!




Brat Słońce i Siostra Księżyc.
(coś w tym guście)

Ispiracja wzięta żywcem z mojej koszuli.

(Zmrużyłam oczy, bo słońce świeciło).

Parę dni później słuchawki się skiepściły, bo jak głupia nie schowałam ich, kiedy padał rzęsisty deszcz.
A to były początki. Uni Pin i ołówki.
Uni Piny też są zajebiste. Pomyśleć, że pisaki techniczne mogą aż tak zaskoczyć. Kupuję je od ponad roku i nadal nie mogę wyjść z podziwu.


No i efekt końcowy. Nie powiem, jestem z siebie dumna. Praca nadal nie ma tytułu, waham się pomiędzy "Brat Słońce i Siostra Księżyc" a " Rogate cienie"


Niedawno rozpoczęłam prace nad moją OC, którą chętnie bym wpakowała do świata Naruto. Na razie planuję jej design i te inne pierdoły.

Dobieranie kolorów, pierdzenie szkicami i inne kłopotliwe sprawunki.

Całkiem... całkiem nieźle Werti!
Może jednak coś z tego wyjdzie!
... żurawiowy super hiper sannin mode? Nie mam pojęcia, ale wygląda ZAJEBIŚCIE!
A, jak już w temacie Naruto. 

KOCHAM KAKUZU


[chamska reklama]

Mam na niego fazę, którą skrzętnie wykorzystałam do zrobienia fanartu. Jeszcze go nie skończyłam, ale jestem na dobrej drodze.

Chmurki, Taki Gakure, coś w tym stylu.

Na razie nie robiłam lineartu, tylko zakreśliłam kształt ołówkami. Potym naniosłam Promazaczki. Może wypali?

Tak czy inaczej KAKUZU, to same seksy.

3. Punkt trzeci! Zwierzęta i potwory, BARDZO CHĘTNIE!

Koledzy zastanawiają się co ćpam.

Że niby całe liście sobie wstrzykuję. No kto by pomyślau? Aha, to jest mantykora.
Ostatnio natknęłam się na artystę, który UWIELBIA rysować kompasy. Gościu mnie ruszył do zrobienia czegoś co wychodzi poza moje ramy.

króciutki szkic.

Uni Piny i ołówkowe cieniowanki.

I zeskanowałam.


Dobrze pamiętam, rysowałam to nad Wisłoką. Wyszło całkiem fajnie... jeśli pominiemy kolory...

tak bardzo orientalnie, MRAU!

Prezent dla koleżanki. Chore wilki rozszarpują biedno zwierzynkę. Smuteczek ;(

Chochliczy demon, wygląda więcej niż spoko. Straciłam w cholerę czasu na sam design, ale opłacało się.

No i znowu promazaczki. Tym razem brak ołówka, ledwo co drasnęłam arcik Uni Pinami po Promazaczkach. 

Chodzę na prywatne lekcje rysunku, ćwiczę z panem ludzką i końską anatomię. Jak na razie.

Tylko tam mam w sumie okazję, by porysować na sztalugach. W domu mam tylko biurko. ;(

Miałam tygodniową fazę na smoki

Sama sobie muszę to przyznać, przypadkowo, ale całkiem spoko, design mi wyszedł.

ZUY smok, blerghhh, tak bardzo pro.
Coś na kształt NECROSIS. Flaki i płucka <3
Planowałam zrobić coś na kształt Brat Słońce i Siostra Księżyc.

notatki z infy 1

notatki z infy 2

4. Randomowe szkice i nieudanki













I takim oto akcentem kończę dzsiejszy MŻW

Do zobaczonka <3



Dodaj Swojego bloga do spisów Read more: http://spis-blog.blogspot.com/p/bannery_26.html#ixzz3gYww8Kqu