
Widząc datę ostatniego postu pomyślałam, że jestem rasowym
kutasem.
Zlewałam bloga przez jakiś rok i nagle wpadam w marcu z
przeświadczeniem, że wszystko jest w porządku.
Mogłabym się usprawiedliwiać, że nauka, testy, sranie,
problemy z psychiką i tak dalej, ale będę szczera. Porostu się leniłam. Z całą
odpowiedzialnością stwierdzam, że spierdolłam.
Lenistwo wzięło górę.
W sumie to nawet nie mam za...