NOM

NOM

No bo mnie nie było, bo konkursy miałam. Plastyczne – rzecz jasna. Dziewiątka zorganizowała konkurs astronomiczny (o którym dowiedziałam się cztery dni przed ostatecznym terminem, ale kwas) i do tego doszedł jeszcze ogólnopolski, który jakimś cudem wyhaczyłam z neta. Kolega poprosił mnie dodatkowo o zrobienie okładki na jego płytę, zostałam opublikowana w gazecie i w klasie była beka jakaś ogólna. Kolega z młodszej klasy poprosił mnie o zrobienie jakiegoś arta (charakter szita) jego OC, więc nie mogłam odmówić, bo OC to nic innego, jak priorytety. Oficjalnie ogłosiłam w klasie, że podejmuję się zrobienia kolejnej wywieszki artów. Byłam obecna na urodzinach mojej naj<3przyjaciółki i zrobiłam dla niej dwa zajebiszcze arty (samica dużej czarnej kozy nubijskiej i kottoślimakk, lub – jak kto woli- ślimakkokot). Aha, prawie dokończyłam tak długo obiecywany komiks. No i na szkolnym tarasie zostałam zaobserwowana przez podstawówkę, z którą urządziłam sobie przerwy polegające na wspólnym rysowaniu na gruboziarnistym papierze. 

Działo się, działo.

Moje życie nie należy do najprostszych, można je zawrzeć w tych słowach: jak nie urok, to sraka.
true story

Na sam początek dam szkice dzielnie i wytrwale robione na szkolnym tarasie. Czyli jeden smok i jedna jaszczurka. Plus sryliard małych Artów, którym zdjęć nie robiłam, bo moja kochana Xperia J miała bateryję na wyczerpaniu.
Serio, ta bateria rozwala system

A teraz projekt charakter szita dla kolegi z młodszej klasy :D. Poprosił o zrobienie swoistego wilka ze swoistymi celtyckimi motywami. Mam nadzieję, że spełniłam jego oczekiwania..
a jak nie to...
kij temu światu w nerki
starałam się!

 

Taki se tam projekcik celtyckiego wilka z tasaczkiem :D.

No i charakter szit po wykończeniu.

To tak... Zadeklarowałam, że zrobię kolejną klasową wywieszkę. Obietnica do spełnienia, bo aktualnie robię „Chorobotwórcę”, czyli kolejny art ściśle związany z Architektem Nieboskłonu. Postanowiłam odświeżyć świat moich OC o nowe postacie. Miedzy innymi o Chorobotwórczynię.

Do klasowej wywieszki :p

No dobrze, teraz długo obiecywany komiks. Osobiście uważam, że… mogło być gorzej.

  Jeszcze popracuję nad nim, nie ma bata. Do poprawy idą kolory i wypełnienia postaci i cała reszta.

Byłam z moją naj<3przyjaciółką nad Wisłoką (patrz --> Wisła) i takiego doodla zrobiłam.

SZALONA!

A tu się nudziłam w domu. Ta pocieszna gąsieniczka jest cudowna.

 

Wprowadzam kapkę finezji przewracając to do góry nogami.

 I prezencik dla naj<3przyjaciólki, czyli Ślimakkokot.

Taki zen doodle wyszedł :D

No i prace konkursowe. Wypadałoby wreszcie. To pierwsza poszła do IX gimbazjum w Toruniu, bo rok Kopernika był i takie tam inne. Efekt końcowy wstawię jak wygram. Jak nie wygram, to nie.

Druga idzie na ogólnopolski, ale jej nie pokażę, bo miałam zUy tydzień.W zamian za to wstawię swoje stare prace.
A tak na serio nie wstawię, bo moja Xperia strzeliła na mnie focha.
Nie ogarniam
Moja Jotka jest zła

Na astronomiczny

 No i wcześniej wspomnaine old arty:

Jonathan Crane (taki zUy z Batmana) w moim zeszycie od polaka z pierwszego semestru LOL

I jeszcze raz Jonathan Crane. <3

Psychodeliczna wieża.

Robię to trzy lata i nie mogę dokończyć XD. Kurna!

Nie wiem... smok!

I prezent dla mojej klasy na Boże Narodzenie... "Mechaniczna Sowa".

.