Niedokończony komiks!
- Co tym razem? - spytał niezniecierpliwiony Widz. Kartkował gazetę.
- Coś, co chyba każdy fantasta przeżywa bardzo silnie. Chodzi o przekazanie czegoś wyjątkowego szerszej publiczności - odpowiedziałam spokojnie.
- Czyli czego? - Podniósł głowę i spojrzał na mnie pytająco.
- Swojej własnej historii. Świata, który został przez autora wymyślony. To bardzo intymna sprawa. Delikatna, rozumiesz?
- Chyba tak.
W 2012 zrobiłam komiks, świetnie, no nie?
Jeżu, byłam wtedy taka młoda...
Właściwie byłam nieziemsko podjarana tym faktem, że robię komiks, ale nie minął tydzień i chciałam to cholerstwo spalić (nie no, nie mówię poważnie, tyle bitych godzin pracy i do kominka wujka? Nie ma opcji!)
No znalazło się kilka problemów. Znaczy się, nie znalazły się, ale bardziej wypłynęły, wiecie - jak szambo. Po pierwsze: historię zaczęłam od środka (tak też się da, ale ja skisłam. Zaczęłam doceniać scenariusze i inne formy planowania fabuły i tak dalej), pysk Scarecrow’a (jedna z postaci) wyszedł co najmniej krzywo/komicznie, szkicowanie i tworzenie tła zajmowało zbyt dużo czasu i było bardzo skomplikowane, źle wypełniałam markerem postać Doktora Śmierci.
Dla przykładu wstawię dwa obrazki w trakcie "procesu twórczego":
![]() |
Ten gość w masce to Doktor Śmierć. Kocham go </3 |
![]() |
Jeżu, ale on ma krzywe nogi. Nie tylko nogi, ale i pismo. |
O czym ja do Was mówię?
Kusi mnie, oj kusi (jak w przypadku tej przemożnej chęci do podglądania świątecznych prezentów), by uchylić rąbka tajemnicy. Chciałam zarysować fabułę. Jednak z tego tytułu, że ta zmienia się średnio co trzy tygodnie - to raczej niemożliwe.
Kusi mnie, oj kusi (jak w przypadku tej przemożnej chęci do podglądania świątecznych prezentów), by uchylić rąbka tajemnicy. Chciałam zarysować fabułę. Jednak z tego tytułu, że ta zmienia się średnio co trzy tygodnie - to raczej niemożliwe.
![]() | |
![]() | ||
Niejednolity kolor upierzenia Doktora Śmierci. ALERT! + błąd anatomiczny. Krzywica. |
![]() | |
![]() |
![]() |
Krzywy dymek + kolejne błędy anatomiczne. |
![]() |
Może w przyszłości jakiś redraw? |
![]() |
Druga strona komiksu. Tło jest bardziej szczegółowe, rozbudowane, ale pysk Scarecrow'a wyszedł niemiłosiernie krzywo. Jakby ktoś go łomem po łbie przetrącił. |
![]() | |
Ja prdl. |
![]() |
Teraz dochodzę do wniosku, że przydałoby się więcej zmarszczek wokół gały. |
![]() |
![]() |
Nienawidzę tego wyrazu twarzy... maski. Whatever. Doktorek wygląda jak po wzięciu nasennych. |
![]() |
W tle widzimy wieżę Doktora Śmierci, prawda, że to taki stylowy klocek? Jeszcze z tarasem widokowym XD |
Jeszcze trzecia strona (niedokończona)
![]() | |
Planuję zrobić mały remake komiksu, tym razem chyba zacznę od początku.
oko najlepsze! fajny ten komiks ogolnie. dziwie sie z enie3 ams zadnyc komenatrzy!;p
OdpowiedzUsuńNie ma komentów, bo mało kto ogląda archiwa :P to źle XD
UsuńA jednak Ty i Twój blog oraz sztuka zwyciężyliście z biologią (1:0 dla was!).
OdpowiedzUsuńI co z tego, że są "błędy natury anatomicznej"? ;)
Dobra, jak ci nie pasi, to rób ten remake (oczywiście czekam na efekty z wielką jak dla mnie niecierpliwością). ^.^
Pozdrawiam, Nessa.
_____________________
pisane-atramentem.blogspot.com
Biologia to zło wcielone. Poskromiłam smoka lol, nic nie stanie mi na przeszkodzie (chyba że ta psia kość chemia, w III g będę miała sranie ogniem).
UsuńJak to co z tego?
Ja dążę do perfekcji XD (wiem, że perfekcja nie istnieje, o lol, zaprzeczam istnieniu Boga, jestę szatanistą, już nie wierzę, jestę ateistą, o lol, spalić mnie, jestę szatanę XD)
Ale faza
Kiedyś zrobię, wakacje sie zbliżają, a ja jutro uzupełniam zapas papieru. LOL. XD
chciałabym stworzyć komiks, mam już nawet fabułę, postacie, jednak gdy patrzę na takie prace innych i tak wysoki poziom, odrazu mi się odechciewa xd
OdpowiedzUsuńCóż, zwykle w takich momentach powtarzam, żeby się nie poddawać. Jest w tym naprawdę dużo racji. Praktyka czyni mistrza, spróbuj parę razy i się wczujesz.
UsuńTo tak jak z matmą (serio zamierzam to do tego porównać? lol, ale beka) im więcej liczysz i trenujesz tym więcej nabija Ci logicznego myślenia.
W rysunku nie ćwiczy się tak naprawdę ręki a wyobraźnię.
Przynajmniej ja tak to widzę <3
Chrzanić remake, to i tak jest genialne. <3 Wciągnęłam się. Ten klimacik... aż ciarki po plecach przechodzą. A tło powala na kolana. Serio, chyba jeszcze nigdy nie widziałam pracy, w której tło byłoby wykonane tak oryginalnie, jak u Ciebie. A jeśli Ty tu widzisz zbyt dużo błędów anatomicznych, to zapraszam serdecznie w moje progi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ris
Fajne, ale... na boga! Ile musiał trwać proces tworzenia tegoż z tymi szczególikami? Masz wyczucie do komiksów, powinnaś częściej to tworzyć, ale chyba by należało trochę to upraszczać, bo zamęczysz się kochana :D Wygląda to zjawiskowo, naprawdę :) Poza tym jest to coś zupełnie innego niż wszystkie komiksy, w których postaciami są zazwyczaj ludzie (nie wspominając o komiksach dla dzieci) XD Dobrze, że wysoko stawiasz sobie poprzeczkę, to bardzo podnosi umiejętności. Ja kiedyś też mam zamiar wziąć się za komiks/mangę ;)
OdpowiedzUsuńJakie fajne. Jaki fajny komiks. WOW. :3
OdpowiedzUsuńNie no, świetne po prostu. Postacie, zwłaszcza Doktorka a ten pysk wcale nie wyszedł taki krzywy.
*.*
Chyba nie ogarniam kolejności Twoich notek, bo mam wrażenie, że już to czytałam XD
OdpowiedzUsuńAle weź podziwiam Cię za cierpliwość... Tyle kółeczek, paseczków, srateczkówblablabla, że ja bym wymiękła przy pierwszym kadrze. |D